Skalnik Kamionka Wielka: Sebastian Kantor, Maciej Młynarczyk, Leszek Chełmecki, Jakub Kulpa, Michał Kłębczyk, Marek Chochla, Grzegorz Hasior, Sławomir Michalik (k), Adam Bajdel, Jakub Filipo, Ireneusz Gryboś,
LKS Rylowia: Baran, Ostrowski N., Strona, Stawarz (k), Ostrowski A. Kania F. (53' Kania K.), Jarosz, Szewczyk, Motylski (46' Skrzyński), Krupa (77' Gofron)
Sędzia główny: Tomasz Pilarski, boczni: Ściężka, Brudny
Żółte: kartki: Ostrowski A, Handzlik
Mecz z Rylovią miał być rewanżem za porażkę w rundzie jesiennej obecnego sezonu. Zarówno w poprzednim spotkaniu ja i w tym piłkarze Skalnika nie zdołali przełamać defensywy rywali. Na przestrzeni całych 90 minut gry, obydwa zespoły nie potrafiły wykończyć swoich akcji, przy czym gospodarze wypracowali ich zdecydowanie więcej. Mecz był pełen fauli i dyskusji z sędzią, który nie potrafił utemperować zawodników, niechętnie sięgając po żółte kartoniki, o których przypomniał sobie dopiero pod koniec spotkania.
W pierwszej połowie padło niewiele celnych strzałów w światło bramki z obydwu stron. Do udanych akcji można zaliczyć strzał I. Grybosia z wolnego, oraz drugiego napastnika gospodarzy, J. Filipa, który ładnie opanował górną piłkę na 30 metrze i kopnął mocno w światło bramki. Obydwa trafienia bez większych problemów wyłapał lub wybił bramkarz gości.
W 29 minucie po rzucie rożnym dla Skalnika, piłka trafiła do ustawionego przed szesnastką Młynarczyka, który mocno strzelił na bramkę rywali. Piłka trafiła w rękę obrońcę, który znajdował się w polu karnym, sędzia jednak ni użył gwizdka.
Druga połowa przyniosła więcej sytuacji z jedne i z drugiej strony. Obydwie drużyny zdołały wywalczyć klika rzutów rożnych i wolnych, które kończyły dość niebezpiecznymi strzałami. Okazji do zdobycia gola nie brakował. Po jednym z rzutów rożnych dla Skalnika, gracze Rylovi przejęli piłkę i wyprowadzili szybką kontrę. Została ona zakończona strzałem z ok 25m, przez Szewczyka. Piłka minęła słupek o ok 0.5 m.
Skalnik najlepsze sytuacje do zdobycia gola miał w samej końcówce. Najpierw Gryboś ładnie podał do Michalika, który, zaniedbany przez obrońców gości, miał czas aby spokojnie przyjąć piłkę i mocno uderzyć na bramkę gości. Piłkę wybił jednak bramkarz Rylovi Baran. Chwilę później bramkę mógł zdobyć M. Chochla, którego strzał z około 25 m tylko minimalnie minął okienko bramki. Bramkarz w tej sytuacji był bezradny, jedynie wzrokiem kontrolował lot piłki.
W 90' minucie, po wrzuceniu piłki z autu w pole karne Rylowi, faulowany został Młynarczyk. Sędzia jednak zamiast rzutu karnego podyktował rzut wolny, pośredni z ok 8-10 metra. Piłkarzom gości udało się na tyle szczelnie zamurować bramkę, że strzał który oddał Gryboś został zablokowany.