Bramki: Bajdel 7', 60', 67'. S. Nowak 21', Żarnowski 51', Hasior 65', Słowik 77', Kulpa 82'
Przebieg meczu z Turbaczem charakteryzował się nieustannymi atakami drużyny z Kamionki Wielkiej, która bezwzględnie wykorzystała problemy kadrowe Turbacza Mszana Dolna.
Festiwal strzelecki rozpoczął już w 7 minucie Adam Bajdel. Po odbiorze piłki w obronie, futbolówka trafiła do Wojciecha Pawełczaka, który wraz z Bajdlem, skorzystali z nieudanej pułapki ofsajdowej rywali i znaleźli się w sytuacji 'dwóch na jednego' z bramkarzem Turbacza, Stadnikiem. Akcja nie mogła skończyć się inaczej: Pawełczak do Bajdla, a ten do pustej bramki.
Druga bramka padła w 21' minucie. Po wprowadzeniu piłki do gry z rzutu rożnego przez Grzegorza Żarnowskiego, w zamieszaniu w polu karnym, najlepiej odnalazł się Sebastian Nowak, który strzałem głową skierował piłkę do siatki rywali. Do końca pierwszej połowy obraz gry nie zmienił się. Ofensywnie nastawieni gospodarze, pozwolili Turbaczowi na sporadyczne wypady zaczepne, które kończyły się zazwyczaj, na zachowującym czyste konto, Sebastianie Kantorze.
Sześć minut po gwizdku, oznajmiającym rozpoczęcie drugiej połowy meczu, niefrasobliwość obrany gości zakończyła się rzutem karnym, kiedy to jeden z obrońców Turbacza, użył we własnym polu karnym w sposób niedozwolony ręki, do odbicia zmierzającej w jego kierunku piłki. Jedenastkę na bramkę, pewnym strzałem zamieniła Żarnowski.
Kolejne minuty to reaktywacja napastnika Skalnika Kamionka Wielka, Adama Bajdla, który uczestniczył z zdobyciu kolejnych czterech, z pięciu goli. Najpierw po podaniu Grzegorza Nowaka wpisał się po raz drugi na listę strzelców. Za kilka minut powtórzył wyczyn. Tym razem podawał Sławomir Bogdański. Kolejna bramka to asysta Bajdla, którą wykończył Grzegorz Hasior. Bramkę na 8:0 strzela Jakub Kulpa, znów po centrze Bajdla. Międzyczasie Bartłomiej Słowik strzelił bramkę z rzutu karnego po faulu na Grzegorzu Nowaku.
Zwycięstwo pozwoliło drużynie Skalnika na podreperowanie kiepskiego, po ostaniach niepowodzeniach, bilansu bramkowego i przesunięcie się na czwarte miejsce w tabeli.
Trener Skalnika Bogdański Kamionka Wielka, Tadeusz Kantor, zapytany o słabszą postawę w poprzednich dwóch przegranych meczach, tłumaczył iż:
- Wynikały one z rażącej nieskuteczności. W ostatnim meczu mieliśmy dużą przewagę na boisku, która przełożyła się na sytuacje bramkowe – niestety, niewykorzystane przez napastników. Pechowo stracona bramka z rzutu wolnego ustawiła dalszą część spotkania. Również w dzisiejszym meczu, mimo wysokiego zwycięstwa, kilka klarownych sytuacji powinno zostać zamienionych na bramki.
